sobota, 28 października 2017

Lekcja pokory: 10 lat po restarcie Pulsu

Kiedyś w naziemnej telewizji mogliśmy oglądać tylko siedem stacji: wielką czwórkę (TVP1, TVP2, TVN, Polsat), pseudoinformacyjną TVP3 oraz powtórkowe TV4 i Puls. Dlatego tak wielkim wydarzeniem był w przeszłości reboot czy też restart tej ostatniej anteny. Tak, równo 10 lat temu wystartowała „nowa” Telewizja Puls. Projekt ciekawy, ale bardzo niedopracowany.
Krzysztof Ziemiec, Amelia Łukasiak i Katarzyna Olubińska w studiu Puls Raportu. Fot. dziennik.pl

Krótko o dalszej historii


Nie był to pierwszy start tego kanału. TV Puls narodziła się po raz pierwszy 18 marca 2001 roku. W zależności od stanowiska w jej sprawie, możemy uznać stację za: próbę stworzenia konkurencji dla Telewizji Polskiej rządzonej przez związanego z SLD Roberta Kwiatkowskiego lub próbę wykorzystania państwowych środków do budowy prywatnej prawicowej telewizji. Niezależnie od tego, po której stronie stoimy, trzeba przyznać, że Puls nie radził sobie w warunkach komercyjnych (tym cięższych, że w trakcie kryzysu na rynku reklamowym, który był jednym z czynników zamknięcia RTL7) i już w 2002 roku widoczne były objawy kryzysu: zdjęto z ramówki program informacyjny Wydarzenia. 1 kwietnia 2003 roku stacja zakończyła nadawanie.


Drugie narodziny ufundowała spółka Antena 1, która stała się częściowym udziałowcem stacji. Puls zabił ponownie w czerwcu 2003 roku, kilka miesięcy później wzmocniony przez wejście spółki Ster powiązanej z Zygmuntem Solorzem-Żakiem. Od tego momentu TV Puls mniej lub bardziej przypominała jedną z wielu powtórkowych anten w portfolio Polsatu.


Okres Murdocha


W 2006 roku media obiegła informacja o poszukiwaniu przez większościowych udziałowców stacji - Prowincji Braci Mniejszych Konwentualnych oo. Franciszkanów z Niepokalanowa – nowego inwestora. Mieli być oni niezadowoleni z poziomu rozwoju Pulsu przez Solorza-Żaka (za skysunsat i zacytowanym artykułem na forum Media2).

Pieniądze na rozwój anteny przeznaczył Rupert Murdoch i jego spółka News Corporation (w Stanach Zjednoczonych nadającą m.in. Fox News). W 2006 i 2007 roku charakter anteny zaczął się zmieniać. Nowe zapisy koncesyjne zmniejszyły udział treści religijno-społecznych (gorzej sprzedających się na rynku telewizyjnym), poza tym udział News Corporation zwiększył się do 35%.

Rupert Murdoch podczas forum w Davos w 2007 roku. Fot. za wikimedia.org

Trzeci start


Prawdziwe zmiany pojawiły się 28 października 2007 roku. Zmieniono logo oraz oprawę graficzną i wprowadzono nową ramówkę. Jej głównym punktem był nowy program informacyjny Puls Raport nadawany w porze Wiadomości, czyli o 19.30. Twarzami nowego serwisu zostali niegdysiejsi pracownicy Telewizji Polskiej (np. Krzysztof Ziemiec, Katarzyna Trzaskalska) oraz młodzi i początkujący dziennikarze (jak Michał Siegieda, Paulina Drapała czy Katarzyna Olubińska). Szefową programu została – podobnie jak w Wydarzeniach TV Puls – Amelia Łukasiak.

Katarzyna Olubińska i Katarzyna Trzaskalska. Fot. tvn24.pl

Siłą Pulsu miała być także oferta rozrywkowa w postaci np. teleturniejów Tylko Ty oraz Czy jesteś mądrzejszy od 5-klasisty (to tam szerszej widowni miała okazję zaprezentować się Marzena Rogalska, wcześniej pracująca dla TVN Style). Filmy i seriale emitowane przez stację wyróżniał familijny charakter oraz unikanie agresji. Całą stację mógłbym określić jako konserwatywną w klasycznym rozumieniu tego słowa. Serio, każdy kto nazywa obecną Telewizję Polską mianem konserwatywnej nie wie, że kiedyś istniało coś na dużo wyższym poziomie!

Marzena Rogalska w studiu Czy jesteś (...). Fot. Telewizja Puls

Czarne chmury


W opinii wielu komentatorów oferta Pulsu, choć interesująca, stanowiła dowód na niezrozumienie polskiego rynku przez amerykańską kadrę telewizyjną na czele z prezesem stacji Farellem Meiselem. Programy rozrywkowe nie prezentowały tak wysokiej jakości technicznej jak u konkurencji. Stacja nie produkowała własnych seriali. Puls Raport, chociaż ceniony za unikanie polityki, o 19.30 radził sobie kiepsko i po kilku miesiącach przeniesiono go na 18.30.


Ponadto moim zdaniem News Corporation zbyt mocno uzależnił rozwój stacji od wpływów politycznych. Rupert Murdoch odbywał rozmowy z premierem Jarosławem Kaczyńskim, a sprzyjająca stacji Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznała Pulsowi kilka częstotliwości naziemnych. Zmiana władzy centralnej w 2007 roku musiała pozbawić firmę parasola, a lada moment miała przyjść ulewa w postaci kryzysu finansowego.

Należy też pamiętać, że pomimo obecności treści komercyjnych nadal większość udziałów posiadali franciszkanie z Niepokalanowa. Mogło to być elementem blokującym co odważniejsze pomysły ramówkowe.


Kolejna, ostatnia porażka


Zbliżało się nieuchronne. Puls zapowiedział co prawda ramówkę na jesień 2008 roku (z dubbingowanymi Simpsonami!) oraz nowe studio Puls Raportu, ale w kuluarach musiały w połowie 2008 roku odbywać się intensywne rozmowy i zapadać ważne decyzje. 16 lipca 2008 roku zdjęto z anteny Puls Raport. Ramówka jesienna co prawda wystartowała, ale 3 listopada 2008 roku News Corporation wycofał się z Telewizji Puls. Kolejny rozdział w przebogatej historii kanału został zakończony.


Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Rok później Prowincja Braci Mniejszych Konwentualnych oo. Franciszkanów zaczęła rezygnować z zabawy w telewizję, ustępując miejsca Dariuszowi Dąbskiemu – samodzielnemu właścicielowi i prezesowi TV Puls. Z koncesji całkowicie usunięto obowiązek emitowania treści religijnych, co pozwoliło na emisję legendarnego programu z gatunku „ukrytej kamery” czyli Goło i wesoło. Ponadto w związku ze startem naziemnej telewizji cyfrowej właściciel Pulsu zyskał miejsce na drugą stację – Puls 2. Dzisiaj kanał rywalizuje z TVN7 i TTV o udziały w rynku (które są na poziomie trzech procent!) pomimo minimalnej ilości produkcji własnej. 11 lat temu (czyli w 2006 roku) Puls walczył o widza co najwyżej z Tele5, mając ~0,5% udziałów w rynku.


Lekcja na przyszłość


Morał z ponownego startu Telewizji Puls jest jeden: warto znać swoje miejsce na rynku telewizyjnym. Dla młodej stacji konkurencja z Wiadomościami i emitowanie wielu programów własnych, których widzowie jednak nie oglądali często (a z widownią wiąże się rynek reklamy) musi się skończyć przeinwestowaniem i zmianą koncepcji.



Nigdy później też nie mieliśmy tak wielkiego startu w naziemnej telewizji. Ubiegłoroczne rozpoczęcie nadawania przez m.in. Nową TV czy WPtv było skromną imprezą w porównaniu do balu sprzed 10 lat. Z sentymentem patrzę na tamtą Telewizję Puls. I zaciekawieniem, bo porażka News Corporation pozwoliła pewnej osobie na znalezienie jednego prostego sposobu na telewizję… ale i na tę historię przyjedzie swój czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz