wtorek, 17 stycznia 2017

Zmowa milczenia?


Dzisiaj krótko o kolei.

2015 rok. Media bacznie przyglądają się premierowym występom pociągów Pendolino pod banderą PKP Intercity. Możemy usłyszeć np. o awarii podnośnika dla niepełnosprawnych. O ile pamiętam ten temat był „grzany” przez ponad dwa dni. Każda usterka spotyka się z komentarzem stałego grona ekspertów (m. in. Adriana Furgalskiego).

2017 rok. Media milczą odnośnie do występów pociągów produkcji bydgoskiej Pesy w barwach PKP Intercity. Pomimo tego, że pojazdy cechują się wyższą awaryjnością (tu wstawić dane) a ich wprowadzeniu do rozkładu towarzyszyły wątpliwości odnośnie do spełnienia wymogów przetargu (dostarczenia wszystkich pojazdów do końca 2015 roku). Eksperci (m. in. Adrian Furgalski) nie pochylają się tak mocno np. nad awariami lokomotyw Pesa Gama.

Takie luźne przemyślenia. Dobranoc!
Autor zdjęcia: Lichen99 - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=43124640

piątek, 13 stycznia 2017

Facebookowe czelendże

Hitem ostatnich dni są wyzwania na Facebooku. Polegają one na zbieraniu reakcji i komentarzy pod zdjęciem, w którym ktoś prosi daną firmę/osobę/etc. o nieodpłatne wykonanie czegoś. I tak użytkownicy zbierają na tatuaż, nową fryzurę czy wyjazd dla dwóch osób. Te i inne rzeczy mają otrzymać, kiedy zbierze się odpowiednia liczba reakcji i komentarzy. Tysiąc, dwa tysiące, dziesięć tysięcy? Sky is the limit.

Kiedyś to chociaż zbierano na "szczytny" cel
Całej zabawie smaku dodaje wydarzenie, które zbiera wszystkich proszących o pomoc. Jest nim… Sylwester z Andrzejem Dudą. Pod którym w przeszłości postowano totalnie nieśmieszne memy o szalooonej imprezce, na którą oczywiście miał wpaść np. Kwaśniewski (no bo hehe, on lubi alkohol, haha). Ale to oczywiście moja opinia.

Nie jest to coś nowego w Internecie. Parę lat temu w anglojęzycznej części Sieci spotkałem się np. ze zbieraniem miliona polubień pod zdjęciem w celu przyjęcia oświadczyn przez dziewczynę widniejącą na zdjęciu. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie popełniono tego samego błędu, który zabija memy – gdyby z Facebooka nie wylewało się morze czelendży. Torty, manicure, stylizacja paznokci. Mnóstwo osób próbuje szczęścia.


Takie morze wyzwań to oczywiście świetna okazja dla mniej uczciwych. Na przykład próbowano zebrać sto tysięcy lajków i komentarzy pod screenshotem. Dotarcie do celu miało spowodować, że wycieczkę wygra nie tylko wrzucający screena, ale dziesięć innych osób! Wszyscy chętni mieli odwiedzić stronę internetową, na której wpisanie swojego mejla i numeru telefonu miało nas zapisać do losowania dziesięciu wejściówek. Chyba nie muszę pisać, jak głupi to pomysł.

Podobieństwo danych do rzeczywistości oczywiście przypadkowe ;)
Pewnie jestem staroświecki, ale za darmo to w mordę można dostać i podejrzliwie patrzę na wszystkie gratisy. Po prostu szkoda mi patrzeć, jak ciekawy happening zmienia się w cringefest. No ale skoro u nas Ice Bucket Challenge przemieniło się w wylewanie wody na głowę, to lepiej pójdę pooglądać kabarety aby dostać ostrej śmiechawki na poprawę nastroju ;)

Źródło pierwszej grafiki: https://www.cnet.com/news/get-1-million-facebook-likes-for-sex-and-a-puppy/, pozostałych: screenshot posta w grupie na Facebooku i zewnętrznej strony internetowej

sobota, 7 stycznia 2017

Nowy rok, nowy ja (?)


W 2017 rok wkraczam pełny optymizmu. Zarówno związanego z życiem osobistym, jak i... niekoniecznie osobistym ;) (Nie)stety wiąże się to z ograniczeniem aktywności na blogu. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - jest to efekt współpracy z portalem Mediainside.pl, na którym raz na jakiś czas skrobnę coś stricte o mediach. Zapraszam do podsumowania 2016 roku oraz do wielu innych tekstów w przyszłości, np. rychłego dokończenie analizy "Dziś wieczorem" (tym razem porównanie 2016 do 2014 roku).

Zatem do siego roku!

Grafika własna