poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Pięć cech dobrego serialu paradokumentalnego

Seriale paradokumentalne stały się czymś normalnym w ramówkach telewizyjnych. Przywędrowały do nas kilka lat temu z Niemiec i od tego czasu towarzyszą widzom przeróżnych stacji. Gościły nawet w telewizji publicznej. Nadawcy także je pokochali, gdyż za niską cenę produkcji mogą zaoferować odbiorcom nieco fabuły. Zawodowi aktorzy i studio cenią się dużo bardziej od gromady amatorów i wykorzystania zwykłych mieszkań. Są paradokumenty lepsze i gorsze. Jakie są cechy dobrej produkcji?

Interesujące wizualia: scenografie, kadrowanie

Paradokumentom można wiele wybaczyć, ale nie powinny odpychać wyglądem. Nieźle wyglądające i dobrze oświetlone wnętrza, dużo plenerów, niestosowanie w montażu tandetnych filtrów mogą podnieść urodę serialu. Nie sprawią, że "Dlaczego ja?" stanie się "Grą o Tron", ale lubimy ładne rzeczy, prawda?

Historia trzymająca się ziemi

Przygody księży-ojców (takich ojców dzieci, nie zakonnych) czy egzorcystów może i są oryginalne, ale dobry paradokument powinien oferować trzeźwiejszą historię. Praca policjantów czy życie rodziny są dobrym punktem wyjścia. Warto uważać, aby nie wpaść w klisze i np. banalne przygody czterdziestolatków są tą drugą skrajnością, zbyt nudną jak na produkcję telewizyjną.
Źródło: http://www.fakt.pl/kobieta/plotki/paradokument-z-misja-w-telewizyjnej-dwojce/vftmh7h

Fabuła, która potrafi zaskoczyć

Nie mam na myśli badziewnych zwrotów akcji, ale już np. ukazanie wielu punktów widzenia bohaterów danego wydarzenia budzi zainteresowanie. Dużo lepiej ogląda się seriale, w których nie wiemy, jak akcja się zakończy. Oczywiście to tylko paradokument, ale są produkcje radzące sobie z fabułą. Dodatkowe punkty mogą polecieć za brak klasycznego happy endu.

Minimum gry aktorskiej

Amatorzy czy statyści są nieporównywalni z zawodowymi aktorami – to oczywistość. Istnieje jednak pewna granica pomiędzy przeciętną grą a sabotowaniem produkcji. Szczególnie łatwo poślizgnąć się na scenach emocjonalnych, np. płaczu, kłótni. Niestety zdarzają się reakcje irracjonalne, jak np. tłumiony śmiech podczas opłakiwania zawodu miłosnego. To duży błąd i powinien zostać wyłapany.


Brak wszechwiedzącego lektora

Lektor w paradokumentach dopowiada te rzeczy, których – ze względu na długość serialu lub zawiłość fabuły – przeciętny widz może nie wyłapać. Generalnie im go mniej, tym lepiej. Szczególnie potrafi zirytować, jeżeli tłumaczy widoczne reakcje bohaterów. Serio, potrafię po 20 minutach oglądania zrozumieć, że ta kobieta może mieć problem z wybaczeniem zdrady mężowi. Nie muszę o tym słyszeć od wszechwiedzącego tajemniczego głosu.

Seriale paradokumentalne nie są szczytem fabuły czy realizacji, ale przy odrobinie chęci mogą być lekkostrawne, gra aktorska amatorów – do przełknięcia, a historia – nieoperująca na kliszach i wziętych z powietrza zwrotach akcji.

sobota, 12 sierpnia 2017

Wielki test prognoz pogody

Ostatnie dni w Polsce upłynęły przede wszystkim pod znakiem groźnych burz z intensywnym deszczem, silnym wiatrem i opadem gradu. Jest to jedna z cech naszego klimatu: latem dociera do nas ciepłe i wilgotne powietrze, w którym powstają burze.
Spędzając czas na urlopie czy w pracy chcemy wiedzieć, jaka będzie pogoda. Najczęściej ciekawi na aura dnia jutrzejszego: czy będzie padać, czy trzeba będzie włożyć na siebie kurtkę. Tych informacji szukamy w prognozach pogody. Tylko która jest najlepsza? Czy najlepsze dane znajdziemy w telewizji, a może w Internecie?

Przebieg badania 🌈


Przez pierwsze siedem dni sierpnia notowałem prognozy pogody na następny dzień w trzech stacjach telewizyjnych (Polsat – zbieżne z portalem twojapogoda.pl, TVP, TVN), trzech portalach (Onet, Wirtualna Polska, Interia) oraz dwóch modelach meteorologicznych (UMmeteo.pl, EMSmeteoprognoza.pl) dla trzech miast: Krakowa, Poznania i Warszawy. Każda prognoza została porównana z danymi ze stacji meteorologicznych (ogimet.com, źródło danych: IMGW).

Brałem pod uwagę wysokość temperatury maksymalnej w ciągu dnia, zachmurzenie (np. jeżeli rano było duże, a popołudniu małe, to w całym dniu uznałem je za umiarkowane) oraz zjawiska (deszcz, burza).

Jeżeli jesteś ciekawy porównania telewizyjnych prognoz pogody w warunkach zimowych, zajrzyj tutaj.

Wyniki ⛅


Dane w postaci surowej przedstawiam poniżej.
Wykresy temperatury:

Wartości odchylenia standardowego temperatury z prognoz porównanej z temperaturą rzeczywistą. Im wyższa liczba, tym lepiej sprawdziła się prognoza:
Policzyłem także sprawdzalność prognoz zachmurzenia i zjawisk pogodowych. Jeżeli się sprawdziła, dana strona/stacja otrzymywała 1 punkt. W każdej kategorii każda prognoza mogła zgarnąć maksymalnie 7 punktów.
Trzy wartości najwyższe w każdym z miast zaznaczono na zielono, wynik najgorszy na czerwono.

Kto wygrał, kto przegrał? ☂


Generalnie najrówniejsze i najlepiej sprawdzalne prognozy oferowały modele UM/meteo.pl i EMS/meteoprognoza.pl.

W starciu telewizji wygrała TVP, chociaż TVN nie ustępuje znacząco – w przeciwieństwie do słabszych prognoz Polsatu/twojapogoda.pl. Także zimą Polsat wypadł najgorzej, tak więc można uznać, że słoneczna telewizja odstaje od konkurencji z Wiertniczej i Woronicza.

Interia zaprezentowała się nieznacznie lepiej (w kategorii portali) od Onetu i Wirtualnej Polski i trochę gorzej od zwycięzców porównania.

Warto pamiętać, że to analiza tylko z siedmiu dni i trzech miast. Test mógłby być dogłębniejszy, ale cóż, nie można mieć wszystkiego 😉

czwartek, 3 sierpnia 2017

Forum TVP - relikt dawnych lat

Niełatwo poczuć się staro, widząc portale społecznościowe. Łatwość wyrażenia opinii pod swoim nazwiskiem na jakikolwiek temat (także telewizyjny) jest niesamowitą sprawą. "Za moich czasów", 10-15 lat temu, o mediach można było pogadać w komentarzach na Onecie (pozdrawiam Jasia Śmietanę! 😃 ).

Albo na forach dyskusyjnych.

Fanów telewizji zrzeszały przeróżne Medialinki, Satnewsy, Satkuriery. Telewizja Polska także miała swoje forum dyskusyjne. Ciężlo o lepszą definicję reliktu przeszłości, jak właśnie te konkretne forum.

Nie tylko o TVP


Swój bieg w historii zaczęło pradopodobnie w 2005 roku pod niezmienionym do dzisiaj adresem forum.tvp.pl. Dyskutowano w nim głównie o przeróżnych audycjach emitowanych na antenach Telewizji Polskiej. Wydaje mi się, ale na początku rejestracja nie była niezbędna do udzielania się w wątkach. Z czasem wprowadzono obowiązek posiadania własnego konta w serwisie.
Tak wyglądało forum TVP w 2007 roku (źródło: Internet Archive)
Z forum musiało korzystać całkiem dużo osób w przeszłości. Z łatwością w serwisie Internet Archive można znaleźć liczne tematy z kilkudziesięcioma komentarzami.

Do jakości dyskusji podchodzono – nazwijmy to tak – z przymrużeniem oka. Jacyś moderatorzy pracować musieli, chociaż zastanawia dosyć duża liczba wątków spamerskich. Nawet jeżeli istnieli, to nie było niczym dziwnym zauważyć tematy o biciu dzieci przemieszane z fafnastymi wspominkami Dragon Balla. Serio, anime w okolicach 2007-2008 roku przefruwały przez fora dyskusyjne niczym Concorde.
Dragon Ball, telegazeta, para po ślubie - wszystko w dziale "Widzowie o TVP"

Pacjent żyje, ale na kroplówce


Obecnie forum TVP (te prawdziwe, bo istnieje jeszcze tvpforum – pozdrawiam!) jest półżywe. Nie powinno to dziwić, wszak teraz widzowie maltretują stacje o emisje Dragon Balla czy czegokolwiek innego na Facebooku. Aktywność w niektórych działach jest wręcz porażająco niska.
Tak wygląda ostatni wątek w dziale Wiadomości. Widzowie są trochę mało rozmowni...
Trzeba jednak oddać, że wątki serialowe (oraz – co zaskakujące – temat o Jednym z Dziesięciu) nadal cieszą się umiarkowanym zainteresowaniem forumowiczów.

Problemem takich forów podpiętych pod stacje telewizyjne był niski poziom dyskusji. Albo tematów nie moderowano, albo ograniczano się do usuwania spamu. Co dziwi, bo ewidentne obelgi kierowane pod adresem stacji gładko przechodziły. Poza tym niska liczba użytkowników w późniejszym czasie zabijała rozmowę. Część osób być może raziło to, że na forum TVP... nie wypowiada się nikt z TVP! Szok!
Czy tylko mnie coś w stopce forum nie pasuje?
Telewizja Polska nie była jedyną spółką medialną chcąca zapewnić widzom platformę do rozmów (taaa, na pewno). TVN także posiadał (i posiada do teraz) swoje forum, chociaż z poziomu portalu tvn.pl ciężko je znaleźć.
Ktoś musi uwielbiać Harrego Pottera

Przyszłość wydaje się nieunikniona


Nie oszukujmy się, telewizyjne fora dyskusyjne nie pełnią swojej funkcji. Ani nie są telewizyjne (dużo spamu), ani dyskusyjne (mało kto na nie wchodzi). Czas zgasić światło. Dlaczego ani TVP, ani TVN tego nie robi? Może ktoś zapomniał o zalegających na serwerach forach? 😉 Może warto trzymać taki wentyl bezpieczeńśtwa dla 10 spamerów (i garstki ludzi rozmawiających o Jednym z Dziesięciu)?