Wiosną 2017
roku TVN po raz trzeci rozpoczął emisję teleturnieju Milionerzy.
Program zaliczył całkiem udany powrót. Nic dziwnego, że i
Telewizja Polska postanowiła ogrzać się w blasku retro i
zdecydowała o powrocie Koła fortuny. W przeciwieństwie do
teleturnieju TVN-u, produkcja telewizyjnej Dwójki różni się od
poprzednich dwóch inkarnacji.
Konferansjerka lekko niedomaga...
Prowadzącym
nowe Koła fortuny został Rafał Brzozowski, piosenkarz (wcześniej
przymierzany do muzycznego teleturnieju w TVP1) i to właśnie
prowadzenie oceniam na razie najgorzej. Nie grzeszy błyskotliwością
– serio, powtarzanie sucharów ze słowami "tak blisko"
(tytułem najbardziej znanej piosenki Brzozowskiego) trochę męczy.
Kontakt z graczami także jest nieco sztuczny. Część wad to na
pewno efekt tego, że to debiut tej osoby w takiej roli i z czasem
one ustąpią, ale obecnie nie mogę się do końca do konferansjera
przekonać. Podobne odczucia miałem na początku w stosunku do
Krzysztofa Tyńca (prowadzącego Koło fortuny w latach 2007-2009),
jednak z czasem polubiłem jego styl, dlatego Brzozowskiemu daję
czas.
![]() |
Prowadzący: Izabella Krzan i Rafał Brzozowski. Żartów ze wzrostu nie będzie ;) |
Dużo lepiej
oceniam Izabellę Krzan w roli współprowadzącej. Cieszę się, że
zrezygnowano z nazywania jej Magdą, jak to czyniono w latach
2007-2009 z Martą Lewandowską.
... ale poza prowadzeniem – to całkiem udany teleturniej
Przed
wystartowaniem nowego Koła obawiałem się o wstawki muzyczne i
taneczne. Szybko się do nich przyzwyczaiłem. Gracze zaczęli zatem
zgadywać np. tytuły piosenek czy nazwy zespołów. To dobre
urozmaicenie. Części ze śpiewem (Rafał Brzozowski ma naprawdę
kiepską wymowę angielskich słów) i tańcem ujdą w tłumie, ale
są kompletnie niepotrzebne. Są, ale równie dobrze mogłoby ich nie
być.
![]() |
Taniec w rytm Ody do Radości |
Warto
zaznaczyć, że w przeciwieństwie do dwóch poprzednich emisji hasła
mogą przybierać formę pytania. Jeżeli odgadujący będzie znał
na nie odpowiedź, może wygrać dodatkową nagrodę. To także
delikatnie odświeża formułę.
Muszę
jeszcze ocenić scenografię. Posiada potencjał, ale na wizji
prezentuje się dosyć płasko i zimno. Jednocześnie – poprzez np.
wygląd niektórych elementów – bardzo przypomina mi lata 90. Ma
swój styl.
Gracze muszą się nauczyć specyfiki programu
Zadziwiać
może to, jak bardzo uczestnicy teleturnieju są nierozgarnięci.
Kupują samogłoski przy odsłonięciu wszystkich spółgłosek i
dosyć prostym haśle do zgadnięcia. W haśle finałowym zdarza im
się podawać te same litery do odsłonięcia, co prowadzący (w
ramach stałego zestawu liter). Do historii przejdzie odpowiedź na
pytanie, gdzie znajduje się Koloseum. Oczywiście w Licheniu 😉
Przez głowę mi przeszła myśl, że może to tak specjalnie i skoro
pytania w Milionerach są czasami durnowate i nastawione na
internetowy viral, to dla odmiany gracze w Kole fortuny czasami
zachowają się irracjonalnie. Internet lubi się pośmiać z głupoty 😀
Podsumowanie
Trzecia już
wersja Koła fortuny generalnie udała się Telewizji Polskiej (a
może to ja lubię teleturnieje). Przypomina formułą (i prowadzącym
budzącym mieszane uczucia) nieco drugą edycję, tę z Krzysztofem
Tyńcem.
![]() |
Odgadywanie hasła muzycznego |
Otwarta oczywiście pozostaje kwestia oglądalności. O
wyniki niedzielnej emisji po Familiadzie powinny być dobre. W dni
powszednie zdecydowano już o ograniczeniu liczby odcinków – od
następnego tygodnia (25 września) teleturniej będzie można
zobaczyć od poniedziałku do czwartku i w niedziele; wcześniej Koło
fortuny emitowano także w piątki. 16.30 to dosyć ciężka godzina
(TVN i Polsat emitują ukochane przez widzów seriale
paradokumentalne), nie zdziwią mnie głębsze korekty ramówkowe w
przypadku dużego niepowodzenia.
Obserwuj @innaczcionka na Twitterze
Wszystkie grafiki zostały wykonane samodzielnie na podstawie nagrań odcinka Koła fortuny z TVP2.