piątek, 16 czerwca 2017

Dlaczego telewizje usuwają filmy z YouTube'a? (PoPrawnie #1)

W życiu każdego miłośnika telewizji przychodzi ten moment, w którym znajduje stare nagrania z różnych stacji telewizyjnych. Jakiś czas później następuje kolejne wydarzenie: dany film znika z serwisu YouTube. Można się domyślić, dlaczego – bo nadawca się poskarżył. Ale jakim prawem? Ponieważ uważam, że twórca (jakikolwiek) powinien znać podstawowe prawa, rozpoczynam cykl prawniczej publicystyki. Bez obaw, zabraknie paragrafów i ciężkiego języka (chociaż dla zainteresowanych mam przypisy) 😉
Pierwszym "ciosem" jest nasza ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Mówi ona, że nadawcy telewizyjnemu przysługuje wyłączne prawo do emitowania swojej treści[1]. Jeżeli jakiś śmiałek odważy się wrzucić czołówkę Wiadomości z 1997 roku, można go ukarać grzywną, ograniczyć wolność lub pozbawić jej nawet na trzy lata[2]. Spokojnie, w archiwizatorskim światku nie słyszałem o takich karach.

Wystarczy usunąć komuś konto na YouTube. Tak, w tym serwisie także istnieje zabezpieczenie praw autorskich. Standardowa licencja serwisu zawiera informację, że wrzucając wspomnianą czołówkę Wiadomości posiadasz do niej wszelkie prawa.

Nie oszukujmy się, raczej tych praw nie posiadasz. Dzień Nieuniknionego Bana kiedyś może nastąpić. Czy można się przed nim uchronić broniąc się dozwolonym użytkiem? Też nie. Żeby skorzystać z tak zwanego prawa cytatu, trzeba się wysilić. Stworzyć własny program o dawnej telewizji, opublikować parodię[3]. Wrzucenia "łysej" czołówki nie da się wybronić prawem cytatu.

Z czego zatem wynika obecność na YouTube długoletnich kont z masą starych filmów z telewizji? Częściowo ze szczęścia (nadawca programu nie powalczył o swoje prawa), częściowo ze sprytu (automaty zgłaszające filmy wyszukują je np. po nazwach – można ukryć w tytule materiału stację macierzystą, pozwala to nieco oszukać system).

Niektórzy użytkownicy zakładają konta na innych serwisach (np. rosyjskich). Istotnie, polscy nadawcy nie szwendają się po nich, ale nadal czołówka Wiadomości opublikowana przeze mnie złamałaby prawo (ustawę o pr. aut. i pr. pokr.).

Nie czas i miejsce na rozmowę o sensowności tak zaciekłej obrony przez polskie stacje programów dnia czy identów. Według mnie, jeżeli nie jest publikowana treść na specjalnej licencji (np. mecz piłkarski), nie dochodzi do szczególnej krzywdy. Oddaję swoje prawa właścicielom, ale trzeba przyznać, że telewizje bardzo utrudniają dostęp nawet do łatwych w publikacji archiwów. Pamiętam np. krótkotrwałą i wybiórczą emisję archiwalnych wydań Wiadomości w TVP Historia. Liczę, że kiedyś zasiądę w fotelu i w serwisie VOD będę mógł takie starocie obejrzeć. W życiu liczę jednak tylko na siebie, nie na innych 🙂

Tekst nie jest poradą prawną, autor nie zaleca wykorzystywania go w prawdziwych sprawach sądowych.

[1] art. 17 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, inne art.
[2] art. 116 i 117 ww. ustawy
[3] art. 29 ww. ustawy

Źródła grafiki: https://pixabay.com/pl/tv-telewizja-monitor-154496/, tekstura Césara Vonca ze strony https://textures.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz