Z okazji świąt
Bożego Narodzenia życzę wszystkim czytelnikom (wszystkim pięciu
;) ) wielu Bożych łask, szczęścia, zdrowia, spędzenia tego czasu
w wymarzony przez siebie sposób – i nieco świętego spokoju.
Zmieniając temat.
Siedzisz przy swoim dziennikarskim biurku, czas leci a ty musisz
jeszcze coś napisać na portalu. Za co się tu zabrać? - pewnie
pomyślisz. Mam dobrą radę. Opisz prognozę pogody! Nie dość, że
łatwe do zrobienia (opisujesz jakieś mapki, wykresy), ciężkie do
sprawdzenia (kto pamięta, co pisano o pogodzie 2 tygodnie temu) to
jeszcze można podpisać to lekko clickbaitowym tytułem!
No chyba, że
natrafisz na dowcipnisia takiego jak ja, który taką prognozę
przeczyta i złośliwie zapamięta.
"Śnieg na święta? Mamy prognozę", "Pogoda na 16 dni: Barbary po lodzie. Boże Narodzenie po wodzie?" (http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/pogoda-na-16-dni-barbary-po-lodzie-boze-narodzenie-po-wodzie/1ff9n5n)
Nie będę podważał
sensu ekscytacji prognozami szesnastodniowymi (chyba nie muszę tego
robić, prawda?), ale pragnę zauważyć, że 16 dni od daty
publikacji artykułu i obowiązywania prognozy w żaden sposób nie
obejmuje świąt. Skąd się zatem wziął ostatni akapit? To taka
uniwersalna prognoza. Jak się nic nie zmieni to się sprawdzi :D Mam
swoją prognozę, nieco w klimacie:
„Jak na świętego
Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima jest deszcz
albo ni ma”
Ama18
PS: ostatnio
cierpiałem na brak czasu, ale nowe teksty niedługo zaczną się
pojawiać. Więcej o tym – mam nadzieję - kolejnym razem :D
Źródło grafiki głównej: opracowanie własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz