Nie
oceniaj ludzi po wyglądzie, nie oceniaj książek po okładce –
kto nie zna tych powiedzeń? Dla mnie zabawne jest zaprzeczanie temu,
że jako zbiorowość jesteśmy wzrokowcami i odbierając bodźce
płynące z otaczającego świata, oceniamy go. Coś jest ładne, coś
nam się podoba, coś wygląda brzydko, coś jest szare lub kolorowe.
Lubię wizyty w księgarniach czy bibliotekach, tak więc nie będę
oceniał ludzi a książki.
Nie
mogłem sobie jednak tego odmówić, nie widząc bodaj pierwszego
wykorzystania pewnego mało znanego kroju tekstu. Bifur, bo tak się
on nazywa, powstał w latach 20. XX wieku i urzeka mnie swoim
retrofuturyzmem. Krój został wykorzystany na okładce książki
Włodzimierza Spasowicza pt. Śmierć w rzece Kura i inne zagadki
kryminalne.
Więcej
o samym kroju (i link do pobrania darmowej imitacji) tutaj.
Okładka
z pewnością nie jest idealna, ale należy pogratulować jej
projektantowi wykorzystania tak trudnego w grafice fontu. Mnie się
forma opakowania książki podoba dużo bardziej, niż morze czerni z
pobliskiego regału.
Tak,
wiem, literatura erotyczna ma taki styl. Czerń lub szarość
okładki, monochromatyczna grafika. Co prawda ta estetyka nie
prezentuje się źle, ale identyczne wzorce ocierają się nieco o
banał. Temat całkiem na czasie, bo już 10 lutego w kinach będzie
można obejrzeć Ciemniejszą stronę Greya. Cóż, mnie ta seria
filmów w ogóle nie interesuje. Pozostaje mi tylko złożyć
kondolencje tym, którzy z (nie)własnej woli będą siedzieć na
sali kinowej.
Z
ciekawości zajrzałem na rezerwację w Multikinie w Starym Browarze w Poznaniu.
W walentynki wszystkie najciekawsze miejsca są już wykupione i (co
mnie nie dziwi) zupełnym przypadkiem miejsca są pozajmowane w
parach ;)
Źródło: multikino.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz